System grzewczy, jaki jest użyty w waporyzatorze stanowi jeden z kluczowych kryteriów, jeśli chodzi o wybór urządzenia. Można wyróżnić trzy systemy grzewcze stosowane w vaporizerach – są to: kondukcja, konwekcja i indukcja. Aby dokonać właściwego wyboru, trzeba wcześniej określić swoje oczekiwania co do działania urządzenia.

Różnica między przewodzeniem a konwekcją

Przewodzenie i konwekcja to dwa najbardziej popularne style ogrzewania w parownikach. Przewodzenie oznacza ogrzewanie przez bezpośredni kontakt ze źródłem ciepła. Konwekcja oznacza ogrzewanie materiału gorącym powietrzem wdmuchiwanym przez element grzejny. Rodzaj waporyzatora ma ogromny wpływ na doznania smakowe. Odparowywacze przewodzące są dostępne od dawna i wykorzystują tradycyjną metodę podgrzewania. Nadal są bardzo popularne na rynku, chociaż coraz częściej bardziej doświadczeni użytkownicy wybierają vaporizery konwekcyjne. Ich tryb transferu ciepła jest zupełnie inny niż w przypadku parowników przewodzących.

Jak działają vaporizery konwekcyjne?

Znakomita metafora konwekcji będzie piec konwekcyjny i sposób w jaki opieka się w nim kurczaka na rożnie, poprzez użycie ogrzanego powietrza lub pary. Możemy w ten sposób upiec mięso równolegle i uniknąć przypalenia. Dzieje się tak, ponieważ mięso nie ma bezpośredniego kontaktu ze źródłem ciepła. Tak też działają parowniki konwekcyjne. Używają tej samej koncepcji przenoszenia ciepła przez ruchome płyny, jak para wodna. Oznacza to, że zioła i oleje nie wchodzą w bezpośredni kontakt z wężownicami grzewczymi. Rozgrzewają się równomiernie dzięki strumieniowi gorącego powietrza.

Vaporizery kondukcyjne – czy to już przeżytek?

Vaporizery kondukcyjne opanowały rynek znacznie wcześniej od konwekcyjnych. Są mniej skomplikowane, jeśli chodzi o zastosowaną w nich technologię, co przekłada się również na cenę urządzeń. Pozwalają na wypuszczanie dużych ilości pary już od początku palenia. Zazwyczaj metoda inhalacji jest też zdecydowania łatwiejsza. Istotną wadą kondukcji jest to, że zioła są poddawane ogrzewaniu nie tylko podczas brania wdechu, ale także pomiędzy poszczególnymi wdechami – to rozwiązanie mniej ekonomiczne. Para po szybkim czasie w znacznym stopniu zmienia swoje właściwości i nabiera nieprzyjemnego smaku. Aby uzyskać jak najlepszą wydajność, zazwyczaj potrzebne jest bardzo dokładne zmielenie ziół na konsystencję przypominającą pył. Vaporizery kondukcyjne zazwyczaj stawiają też znacznie większy opór przy wdechu, co może być uciążliwe dla bardziej wymagających użytkowników.

Konwekcja i kondukcja – co zatem wybrać?

Jednoznaczne określenie, która metoda ogrzewania suszu jest skuteczniejsza, to trudne zadanie – obie mają bowiem swoje mocne i słabsze strony. Jak w większości przypadków, wybór powinien sprowadzać się przede wszystkim do osobistych preferencji i upodobań użytkownika. Najlepiej więc określić najpierw swoje potrzeby w kwestii inhalacji – najprawdopodobniej przybliży nas do znalezienia waporyzatora najlepiej spełniającego nasze oczekiwania.

źródło: growtent.pl – lampy led do roślin